Prezes ZUS dla PAP: Gdyby nie zewnętrzni eksperci, ZUS nie zaoszczędziłby setek milionów złotych
27 listopada 2017
"Cały zeszły rok to porządkowanie sytuacji w ZUS przy udziale ekspertów zewnętrznych, którzy udzielali swojej pomocy w różnym charakterze. Wszelkie kwestie finansowe związane z wydatkowaniem funduszy przez instytucje publiczne budziły, budzą i będą budzić ciekawość opinii publicznej. Ze swojej strony nie mamy w tej materii nic do ukrycia. ZUS działa w pełni transparentnie, a racjonalność naszych wydatków weryfikuje co roku Najwyższa Izba Kontroli. I tak za ubiegły rok NIK nie wniosła żadnych zastrzeżeń do sposobu gospodarowania przez Zakład przyznanymi mu środkami, także w aspekcie podnoszonych przez niektóre media wydatków na umowy zlecenia. Umowy te były zawierane zawsze z poszanowaniem prawa, określony był ich przedmiot i wykorzystane wyniki".
"Podkreślam, że normalną praktyką jest zawieranie umów na doradztwo i ekspertyzy z osobami mającymi odpowiednie kompetencje, a nie po znajomości. Proszę pamiętać, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych realizuje jedną z najważniejszych polityk naszego państwa. Dzięki pracy, także wybitnych fachowców, na bieżąco i bez opóźnień realizuje wszelkie nakładane na nas, choćby w trybie ekstraordynaryjnym, zadania".
"Kiedy przyszłam do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych usłyszałam, że nowa umowa na czteroletnie utrzymanie KSI to kwota rzędu 800 mln zł. Dziś zaś mamy sytuację, w której wyłoniliśmy zwycięzcę przetargu na utrzymanie KSI z ofertą wartości 242 mln zł. To nie jest przypadek. To efekt długofalowego działania zarządu Zakładu pod moim kierownictwem. Zaczęło się od diagnozy właśnie wynajętych zewnętrznych ekspertów, którzy w skrócie stwierdzili, że ZUS przeszacowuje swoje zamówienia i postępuje pod dyktando usługodawców. Mało tego, mimo dużych kosztów interesy Zakładu w niejednym postępowaniu nie były należycie zabezpieczone. Po nieco ponad roku od postawienia tej diagnozy Zakład ma zbudowane partnerskie relacje z rynkiem usługodawców i nikt nie próbuje narzucać nam nieracjonalnych kosztowo warunków. Najbardziej jaskrawy tego przykład to właśnie rozstrzygnięcie przetargu na utrzymanie KSI. Przed nami kolejne duże zamówienia publiczne. Zapewniam, że też będzie prowadzone transparentnie i racjonalnie kosztowo jak przetarg, który właśnie rozstrzygnęliśmy".
„To są również efekty działań zewnętrznych ekspertów w ZUS" – mówiła prezes ZUS. "To oni poświęcali swój czas, żeby publiczna jednostka, jaką jest ZUS, mogła zaoszczędzić publiczne pieniądze. Dotyczy to nie tylko obszaru IT, ale również zarządzania organizacją, porządkowania obszaru składek, postępowania w sprawach świadczeń, interpretacji stanowisk i wyjaśnień, spraw związanych z zamówieniami publicznymi, pomocą prawną, upraszczaniem języka organizacji i wielu innych”.
„Proszę zauważyć, że to ogromne pieniądze z punktu widzenia budżetu ZUS – lekko licząc ponad 400 mln zł, które mogą być teraz spożytkowane na inne cele” – zaznaczyła prezes. „Te oszczędności mogą nawet sięgać ponad 600 mln zł, jeśli weźmiemy pod uwagę również inne działania związane z porządkowaniem zamówień publicznych, głównie w IT”.
„Jeśli do tych oszczędności przyrównamy kwoty, które w Zakładzie wydaliśmy w ostatnich kilkunastu miesiącach na zewnętrzne eksperckie umowy, to jest to kropla w morzu. Ważny jest efekt tych umów, a ten jest bezdyskusyjny” – dodała.
Podkreśliła, że osoby wewnątrz ZUS nie przeprowadzą wszystkich zadań - potrzebni są audytorzy, kontrolerzy, którzy wskażą błędne czy niepotrzebne procedury, których wewnątrz w normalnym codziennym funkcjonowaniu nie widać.
„Jako prezes odpowiadam przed ministrem i radą nadzorczą. Robię to samo wobec kadry kierowniczej Zakładu i kadra wobec mnie. Jednak zawsze potrzeba jest zewnętrzna obiektywna ocena procesów decyzyjnych. Tak się robi na całym świecie. Polska nie jest tu wyjątkiem - podkreśliła w rozmowie z PAP.
„Trzeba dodać, że jeżeli osoby te znajdują miejsce w ZUS, oczywiście po przejściu obowiązujących procedur rekrutacyjnych, to tylko dobrze dla organizacji. Osoby te przynoszą ze sobą nowe spojrzenie na rozwiązywanie problemów, nowe metody pracy, nową wiedzę, odejście od stereotypów i ustalonych schematów. Przychodzą z instytucji gwarantujących najlepsze kompetencje z punktu widzenia działalności Zakładu, m.in. z uczelni wyższych, placówek naukowo-badawczych, firm doradczych czy innych instytucji administracji publicznej. Na tym między innymi polega postęp i rozwój organizacji”.
„Jeśli siedzimy w jednej izbie przez całe życie, to tego postępu niestety nie możemy uczynić” – mówiła prezes ZUS.